Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej, które wręcza co roku Złote Globy, wykluczyło ze swoich szeregów byłego przewodniczącego. Philip Berk naraził się, rozpowszechniając artykuł dotyczący ruchu Black Lives Matter.
88-letni Berk był członkiem HFPA (Hollywood Foreign Press Association) od 44 lat. Przez osiem lat pełnił funkcję przewodniczącego stowarzyszenia. Berk wysłał maila do innych członków HFPA, w którym podzielił się artykułem opisującym Black Lives Matter jako "rasistowską i szerzącą nienawiść grupę". Tekst był krytyczny względem protestów, które wybuchły w USA po śmierci George'a Floyda z ręki białego policjanta.
Kiedy adresaci w odpowiedzi zaczęli wypominać mu rasizm i zniewagę Stowarzyszenia, Berk wyjaśnił, że "chciał tylko wskazać otaczającą nas hipokryzję", że "nie kierują nim ukryte intencje" i że przekazuje artykuł dalej jako "źródło informacji". Po fakcie przyznał jednak, że żałuje wysłania wiadomości.
W tym roku Złote Globy spotkały się z ostrą krytyką, wypominającą organizacji, że w jej szeregach nie ma czarnych dziennikarzy. Stowarzyszenie obiecało poprawę i zapowiedziało reformy.
Od swoich początków Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej działa na rzecz zasypywania kulturowych przepaści i lepszego rozumienia różnic za pośrednictwem kina i telewizji. Poglądy wyrażone w artykule rozpowszechniony przez pana Berka w żadnym kształcie nie reprezentują poglądów i wartości, za jakimi stoi HFPA. Potępiamy wszelkie formy rasizmu, dyskryminacji oraz mowy nienawiści i uważamy taki język oraz tego typu treści za nieakceptowalne, czytamy w oficjalnym oświadczeniu Stowarzyszenia.
To nie pierwszy raz, gdy Berk wywołuje kontrowersje. W 2014 został tymczasowo zawieszony po napisaniu biografii, która rzucała negatywne światło na organizację. W 2018
Brendan Fraser oskarżył go z kolei o obmacywanie, które miało mieć miejsce w 2003 roku.
To nie koniec kłopotów HFPA. Ze współpracy z organizacją zrezygnowali właśnie Dr Shaun Harper zatrudniony jako konsultant do spraw inkluzywności i konsultantka do spraw zarządzania kryzysem, Judy Smith. Propozycja Harpera, by do Stowarzyszenia dołączyło 13 nowych czarnych członków spotkała się z krytyką wewnątrz organizacji. Wypomniano mu, że nie uświadamia sobie skali problemu, z jakim przyszło mu się zmierzyć.
Poznawszy głębokie systemowe i wizerunkowe problemy Stowarzyszenia, nie czuję się na siłach, by przeprowadzić zmianę, jakiej oczekuje środowisko, napisał w liście rezygnacyjnym, który został w międzyczasie upubliczniony.