Opis jest do niczego. To film o Grekach. A raczej o żelaznej woli jednego Greka pragnącego spełnić marzenie, które może poprawić los jego i jego rodziny. Dziś nie ma już tak twardych ludzi. W każdym razie nie w Europie. Najbardziej utkwiło mi w pamięci to powiedzenie babki Stavrosa, że "beczenie jeszcze nie uratowało żadnej owcy". Od lat staram się żyć według tej mądrości. :)