PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=761773}

Człowiek

Human
8,1 8 072
oceny
8,1 10 1 8072
6,2 6
ocen krytyków
Człowiek
powrót do forum filmu Człowiek

Zaskakują mnie reakcje ludzi na ten film. Otwieram oczy ze zdumienia za każdym razem, gdy ktoś mów, że "ten film otwiera oczy" albo "uczy wrażliwości". Serio? Przed tym filmem nie wiedzieliście, że na świecie gdzieś są wojny, głód czy inne problemy? Nie zauważyliście też, że ten film powiela nieprawdziwe stereotypy?

Głównym minusem tego filmu jest to, że powtarza wytarte, stereotypowe tezy, do których ludzie są przyzwyczajeni i które są sformułowane tak, aby zawsze wzbudzić emocje i obwinić świat zachodni za to, że gdzieś na świecie dzieje się źle. Bo świat zachodni nie ma się cieszyć życiem - ma się samobiczować, bo w Afryce panuje głód. I choć za głód w Afryce odpowiedzialni są sami Afrykanie - którzy zamiast brać się do roboty, wywołują jedynie kolejne wojny domowe, bo taki już mają porąbany temperament - to utarło się, ze Europa ma się samobiczować aż do krwi. Bo tak.

Takie filmy, nie otwierają oczu, a jedynie je zamydlają. Są naszpikowane nieuczciwymi stereotypami o świecie zachodu i pomijają winę ludzi z trzeciego świata. Ciągłe użalanie się i rozczulanie nad biedą ludności krajów trzeciego świata powoduje, że nikt już nie zastanawia się, jak dużą odpowiedzialność ponoszą ci ludzie sami za siebie. Łatwo jest obwiniać za wszystko „zachód” i „korporacje”. Trudniej jest przyznać się do własnej winy i wziąć odpowiedzialność za swój kraj. Tego jednak w powyższym filmie nie zobaczymy – nie zobaczymy wypowiedzi obywatela biednego kraju, który mówi „Powinniśmy zacząć odpowiadać za własny kraj i za to, jaka mamy u siebie sytuację”. Tego ta wrzaskliwa staruszka nie wykrzyczała. Wykrzyczała za to słowa, jakie padają w tego typu filmach non stop: „Pozwólcie nam godnie żyć. Dlaczego nie robicie nic, żeby nam pomóc?”.

Polska jeszcze 80 - 30 lat temu była w o wiele gorszej sytuacji, niż niejeden „biedny kraj afrykański”. Ale Polska się dźwignęła, ciężką pracą i determinacją ludzi. W tym czasie ludziom w Rwandzie coś dziwnego zaskoczyło w mózgach i w przypływie emocji zaczęli mordować sami siebie nawzajem. W bratobójczej wojnie dokonali ludobójstwa, jakiego nie powstydziłby się sam Hitler. Bo oni taki maja już temperament, ze gdy coś nie pasuje, chwytają za maczety i docinają głowy dzieciom sąsiada, które bawiły się w piaskownicy... .
Ciekawe, że zaden z wzniosłych i natchnionych reyserów nie robi filmu o biednych ludziach z innych stron świata - w kółko słyszymy tylko o Afryce i Indiach. Pozostałymi biednymi tego świata żaden natchniony artysta się nie interesuje. Bo to się nie miesci w stereotypach. Po co tracić czas na coś, co sie nie sprzeda? Indyjska bieda zawsze wygląda w obiektywie lepiej, niż bieda syberyjska czy grenlandzka.

Na końcu powyższy film pokazuje człowieka rozmawiającego przez telefon w jakimś biurowcu (jeśli mnie wzrok nie myli, to był chyba budynek giełdy londyńskiej, albo jego okolice?). Pokazano faceta z telefonem, jako symbol „złego zachodniego świata” i niepoprawnego, zgubnego stylu życia. Cóż za bzdura! A może ten facet lubi takie życie? Może jemu przyjemność sprawia używanie nowych technologii? Po to przecież są, żeby ich używać. Nie każdy musi lubić „skromne życie w górskiej chacie”. Ludzie są różni. Ale ten film o tym zapomina. Poza tym gość z telefonem, którego pokazuje kamera, być może jest prywatnie bardziej wartościowym człowiekiem, niż sam reżyser. Ale trzeba mieć dużo odwagi i mądrości, by w filmie dokumentalnym nikogo nie osądzać i nie podsuwać widzowi własnych tez.

Niestety reżyser powyższego obrazu miał z tym problemu już w „Ziemi z nieba”. Ten film jest kontynuacją jego nieobiektywnego i wyidealizowanego widzenia świata.

Ten film, zamiast być inspiracją, osądza. Reżyser zamiast poddawać temat dyskusji, stał się jednoosobową wyrocznią, która próbuje nam wmawiać, jaki jest świat. Współczuje ludziom, którzy w przypływie podniecenia pięknymi obrazami, dali się wchłonąć temu pseudo-podniosłemu moralitetowi. Jednocześnie cieszę się, że sam potrafię dostrzec, gdy „król jest nagi”.

Daje filmowi 3 tylko dlatego, ze chcę docenić pracę operatora kamery. Bez tego byłoby mniej.

ocenił(a) film na 10
Sony_West

Co do człowieka z telefonem, nie wszystko jest czarne i biale , konsumpcjonizm jest największym wrogiem człowieka

ocenił(a) film na 3
lysak99

Wszystkie istoty żywe uprawiają konsumpcjonizm.

ocenił(a) film na 5
Sony_West

Zgadzam się w 100% co do całości opinii, już się bałam że nie będzie tu ani jednej osoby która tak sądzi

Sony_West

Film wzbudził w Tobie bardzo duże emocje. To bardzo dobrze. To świadczy o tym, że w środku Ciebie jakaś cząstka buntuje się przeciwko temu co ten obraz Tobie lediwe podsuwa. A stąd już jest dość blisko do tego, żeby Twój obecny (a może już ówczesny?) światopogląd legł.

Nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią w ogromnej większości, ale doskonale ją rozumiem. I pomimo faktu, że uważam ją za przesyconą krótkowzrocznością i emocjami, to widzę w niej światełko nadziei. Dlatego też wierzę, że warto abym napisał ten komentarz i rozprawił się z przesytem nieścisłości, które są zawarte w Twojej wypowiedzi.

"Przed tym filmem nie wiedzieliście, że na świecie gdzieś są wojny, głód czy inne problemy?" - wiedzieliśmy, że są "gdzieś". Ale dzięki temu filmowi przybrały one ludzką twarz. Czym innym jest widzieć statystykę, a czym innym zobaczyć tragedię jednego człowieka - parafraza jest tutaj dziełem przypadku.


"obwinić świat zachodni za to, że gdzieś na świecie dzieje się źle. Bo świat zachodni nie ma się cieszyć życiem." - Film nie obwinia zachodu. Moim zdaniem ani wypowiedzi ludzi, ani sposób zmontowania tego w całość nie ma takiego wydźwięku. Jeżeli widzisz w filmie przesłanie, że nie możesz się cieszyć życiem, bo ktoś gdzieś cierpi, to moim zdaniem znaczy to, że Twoje sumienie toczy walkę w stylu: uświadomienie sobie takiej skali cierpienia odbierze Ci smak życia. To niedobrze, żeby nie cieszyć się życiem z powodu cudzego cierpienia, ale lepiej to, niż wyzbyć się empatii - to ostatnie to już tylko moja dywagacja.

"za głód w Afryce odpowiedzialni są sami Afrykanie" - za głód w Afryce odpowiada:
- kolonizacja i sztuczny podział Afryki, który doprowadził do niebezpiecznego zmieszania się wrogich plemion na terenie tych krajów, krótkowzroczność europejskich kolonialistów, brak odpowiedzialności i zrozumienia dla zasad życia politycznego
- zmiany klimatu, które coraz dotkliwiej uderzają tamtejsze ludy - zmiany klimatu spowodowane tym, że nasz Zachód zapewnił sobie odpowiedni poziom życia i nie chce wziąć odpowiedzialności za swoje czyny. A zmiany klimatu zostają teraz napędzane przez kraje trzeciego świata, które zaczynają wchodzić na taki poziom gazów cieplarnianych na jakim my byliśmy w ubiegłym wieku
- obecny ciągle wyzysk krajów Afrykańskich ze względu na surowce jakie się tam znajdują (robią to i biali i czarni)
- handel bronią (biali sprzedają, czarni kupują i szkolą młodych chłopaków do wojen wykorzystując ich "afrykański" temperament - jak to ładnie nazwałeś - chociaż jaki temperament mają Europejczycy, którzy wybili dużą część Afryki, Indian i jeszcze samych siebie dosyć skutecznie - tutaj chyba to cecha wspólna dla tytułowego Człowieka).

Pewnie jeszcze więcej tych przyczyn jest, ale to pierwsze lepsze, które ja pamiętam.

"Polska jeszcze 80 - 30 lat temu była w o wiele gorszej sytuacji, niż niejeden „biedny kraj afrykański”. Ale Polska się dźwignęła, ciężką pracą i determinacją ludzi. "
To prawda, ale po części. Poradziliśmy sobie bardzo dobrze... Dzisiaj jesteśmy lepiej rozwinięci niż Meksyk, chociaż w latach 70. Meksyk uchodził za symbol bogactwa.
Ale nie musimy walczyć z suszami, klęskami urodzajów, niestabilnymi granicami z każdej strony. Nie jesteśmy zlepkiem obcych sobie i wrogich plemion, które ktoś sztucznie podzielił. Łączy nas przeszło tysiąc lat historii, narodowość, symbole, religia. Żyjemy w cywilizowanym zakątku Europy, gdzie gdy tylko uwolniła się nasza gospodarka to zachód nas w dużej mierze wykupił. Od razu poustawiano u nas duże markety, fabryki, mogliśmy stać się siłą roboczą Zachodu, mogliśmy łatwo importować, eksportować. Lwią część tego o czym mówisz zrobiła za nas geopolityka. Nie umniejszając naszej ciężkiej pracy.

"Bo oni taki maja już temperament". Dajesz stwierdzenie niepoparte niczym. A jaki my mamy temperament skoro w ojczyźnie Goethego odpalono piece i wymordowano miliony ludzi bo uznano, ze nie są ludźmi? Nie uważasz, że to cechy ludzkie i okoliczności często popychają ludzi do pewnych zachowań. A mądrość ludzka leży w tym, aby zapobiegać po prostu pewnym czynnikom? Piszesz na wstępie, że film umacnia stereotypy, a później robisz dokładnie to samo. Mówisz "oni", nie precyzując kto. Kto to jest Afrykanin? Wyobrażasz sobie, że przyjeżdża do Rwandy czystej krwi Austriak. Zabija tam kogoś i rabuje. Później przyjeżdżasz Ty, z Polski, a osoby, które tego doświadczyły pokazują na Ciebie palcem i mówią: "Pamiętacie tego białego co zabił naszego współplemieńca? Oni tak mają! Trzeba go pogonić". Dobrze, że Ty tak nie masz. Osiągnąłeś albo poziom Nietzscheańskiego nadczłowieka albo dostąpiłeś nibbany. Lub trzecia opcja, żyjesz w błogiej nieświadomości. Obstawiam to trzecie. Ale jest z Tobą dobrze, bo film Ciebie zbulwersował, czyli jakaś cząstka Ciebie budzi się do świadomości :)

"Pokazano faceta z telefonem, jako symbol „złego zachodniego świata” i niepoprawnego, zgubnego stylu życia." Widzisz, ja tę scenę inaczej zrozumiałem. Wcześniej wypowiadał się były prezydent Urugwaju. Mówił, że konsumpcjonizm jest zły. Wydźwięk był taki, że należy przede wszystkim zadbać o swoją wolność. I ja to miasto zobaczyłem jako symbol naszej niewoli. Zobaczyłem w tym "piękne" klatki, które sami sobie zbudowaliśmy. To, że sami sobie odebraliśmy wolność. I to, że człowiek może być wolny tylko wtedy, gdy kocha. Bo wychodzimy z lepianek czując brak satysfakcji, złość, cierpienie. Ale za tym wyższym poziomem nie kryje się brak cierpienia. Kryje się bardziej wyrafinowane, troszkę ładniej opakowane cierpienie. I cały film jest właśnie o tym. Pokazuje biednych i bogatych: w obu kategoriach pokazuje zarówno szczęście jak i jego brak. A najpiękniejszym komentarzem jest ostatnie ujęcie, gdzie są jakby jakieś ślady po wodzie (jakieś spływy or sth), które przypominają kształtem drzewo. I oba te "drzewa" znajdują ujście w tej samej rzece.

"Reżyser zamiast poddawać temat dyskusji, stał się jednoosobową wyrocznią, która próbuje nam wmawiać, jaki jest świat." - ja uważam, że ten film jest na tyle obiektywnym obrazem, że... Można zarzucić mu tyle subiektywizmu, ile ma w sobie lustro w oczach patrzącego w nie.

ocenił(a) film na 3
Szeryf_Rottingham

Ech, mój światopogląd legnie w gruzach... Hmm... Uwierz mi, spotkałem w życiu wielu ludzi, którzy tak do mnie mówili i uzurpowali sobie prawo do bycia sędziami wobec mojej osoby. Jednak wszystkim wam trudno zrozumieć jedno - jesteśmy różni i mój światopogląd niekoniecznie musi być gorszy od twojego, a twój niekoniecznie musi być tym właściwym.

ocenił(a) film na 3
Szeryf_Rottingham

Dodam jeszcze, ze już sam protekcjonalny ton twojego komentarza świadczy o tym, że to jednak ja mam bardziej otwarty umysł, niż ty. Tobie się wydaje, ze twoja racja jest jedyną słuszną, podobnie jak autorowi powyższego filmu. Brak ci pokory.

ocenił(a) film na 5
Sony_West

"Polska jeszcze 80 - 30 lat temu była w o wiele gorszej sytuacji, niż niejeden „biedny kraj afrykański”."

ożesz mordo jak ty głupi musisz być żeby tak myśleć :)
Dla twojej wiadomości: polska 500 lat temu była w lepszej sytuacji niż niejeden biedny afrykański kraj dzisiaj.

ocenił(a) film na 3
BartasBartas

Widzę, że arogancja to twoja główna cecha.

ocenił(a) film na 5
Sony_West

Lepiej arogancją niż ignorancją. Gdzie podziało się stare podejście: nie wiem to się nie wypowiadam.

Twój post świadczy o kompletnym braku wiedzy o sytuacji w afryce. Tam problem jest tak złożony że jakbyś dzisiaj tam wpompował 100 miliardów dolarów to nie zmieniło by się kompletnie nic. I to nie wina ludzi którzy się nad sobą użalają czy są leniwymi darmozjadami tylko całych struktur społecznych i fundamentów na jakich to wszystko stoi. To już zaszło tak daleko że tego się nawet nie da naprawić.

Dlatego z pełną stanowczością stwierdzam że polska 500 lat temu miała większe możliwości rozwoju cywilizacyjnego niż większość afrykańskich państw dzisiaj.

ocenił(a) film na 3
BartasBartas

1. Arogancja to przejaw buractwa. Zawsze jest zła, bez względu na "intencje".

2. "Gdzie podziało się stare podejście: nie wiem to się nie wypowiadam" - oglądam bardzo dużo filmów dokumentalnych i na tej podstawie wyrabiam sobie opinie na rożne sprawy. Nie spędzę 10-ciu lat na podróżach po Afryce, żeby "nabyć prawo" wypowiadania się. Nie mam na to czasu.

Tak czy owak, potwierdziłeś tylko moje słowa - problemy Afryki wynikają z mentalności jej mieszkańców. Afryka jest ogromnym kontynentem i modne dziś zrzucanie wszelkiej winy za jej niepowodzenia na "zachodnie korporacje" jest tylko zamiataniem problemów pod dywan.

Ostatecznie nadal uważam powyższy film za populistyczną papkę. Bazuje na stereotypach wytartych, jak stare dżinsy. Zawsze na końcu takiego filmu trzeba wskazać faceta w garniturze i powiedzieć coś o "wyścigu szczurów". To bardzo naiwne upraszczanie. Ja to zauważam. Nie każdy potrafi.

A że gdy o tym mówię, ktoś w przypływie frustracji nazwie mnie głupim... najczęściej w innych ludziach widzimy własne słabości. To, ze nie wytrzymałeś emocjonalnie i poczułeś przymus użycia obelgi wobec mnie, świadczy źle o tobie, nie o mnie. Więc kolego... popracuj nad tym, żebyś ty był mądrzejszy i odrobinę bardziej pokorny. Złap równowagę, dojrzej. Naprawianie świata zacznij od siebie samego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones