Przy produkcjach telewizyjnych często podchodzę bardzo ostrożnie. Zazwyczaj 4 z 10 tego typu filmów wychodzą u mnie zwycięsko. Na szczęście "Purpura i czerń" znajduje się na liście, tych które warto zobaczyć.
Pojedynek Plummer - Peck wyśmienity, a scena w koloseum mistrzowska.
Pikanterii dodaje fakt, że Plummer mniej więcej w tym samym okresie występował gościnnie w innej produkcji telewizyjnej zresztą bardzo głośnej - bo odcinkowej. Podpowiem, że grał tam kadrynała Vittorio i zasiadał rzecz jasna w Watykanie. Niezła rozbieżność że tak powiem dusz. Z tego zadania Plummer wywiązał się znakomicie.
Pozdrawiam!