Na temat tego filmu napisano wiele złych recenzji i powiedziano jeszcze więcej złych słów, ale prawda jest taka, że film jak i proza Lema jest specyficznym SF. Poruszającym tematy choćby z pogranicza filozofii. Mówiąc krótko nie jest to nic pokroju Aliena, ale tym którzy widzieli Moon czy Fountain lub lubią kino w którym odnajdujemy coś więcej niż tylko kilka ciekawych scen i efektów szczerze polecam. Nie bądźcie niewolnikami cudzych opinii, oceńcie sami.
Masz rację. Nie oglądałem tego filmu do tej pory, ponieważ słyszałem dużo opinii o tym, że jest słaby. Po obejrzeniu powiem, że zachęcił mnie do przeczytania książki. Klimatu nie można mu odbierać na pewno. Pozdrawiam,
Tomek.
Książka to całkiem co innego, w filmie jest zawarte może 10% książki, ale nie ma się co dziwić, bo musieliby chyba pokazać, jak Clooney się z myślami bije.:P