... chyba tylko dla fanów Małego Księcia. Mi podobało sie wszytsko, poczynając od muzyki (zwłaszcza muzyki) po skecze i humor... ale nie sądzę, że podobny film o jakimś innym muzyku oglądałbym z takim samym zaciekawieniem :)
Zachęcony sukcesem "Purple Rain", Prince postanowił spróbować sił w kinie także jako reżyser. Efekty jego wysiłków nie są zbyt wielkim powodem do chluby, choć uważam że "Under the Cherry Moon" wcale nie jest aż tak złe jak zwykło się uważać. Jest to kicz, owszem, ale kicz raczej lekkostrawny i przyjemny. Dzięki...