Jestem dopiero po pierwszym odcinku i tak na swiezo pierwsza mysl- zdecydowanie na plus, ze poruszony jest temat nazistow-naukowcow pracujacych dla Nasa. Mieli oni ogromne znaczenie w rozwoju progamu kosmicznego i faktem jest, ze wielu uczonych i lekarzy nazistowskich zostalo przyjetych w Stanach z otwartymi ramionami. Jestem ciekawa rozwoju fabuly.
Bynajmniej. W USA zbrodniarz mógł być gwiazdą NASA, a w ZSRR był pozbawioną praw intelektualną siłą roboczą. Znacząca różnica.
O nie! Ci specjaliści mieli w komunistycznym raju cieplutko jak w uchu i wygodnie jak w puchu. Mieli O wiele większe prawa niż radzieccy chłopo robotnicy!
Byli pozbawioną praw intelektualną siłą roboczą. To, że mili więcej konserw, lepsze piwo, gramofon, wygodne lokum nic nie zmienia.
W zssr wszyscy po za wierchószką byli masą pozbawioną wszelkich praw, całe szczęście zssr się skonczył, jeszcze teraz trzeba ruskich dobić i będzie spokój.
Absolutnie nie, albo jesteś niekumaty albo palisz franka, że nie wiesz o czym piszę. Stawiam na drugie!
Także należy pamiętać o dużym wkładzie niemieckich naukowców w stworzeniu amerykańskiej broni atomowej.