Nie żartuję, a widziałem ich naprawdę sporo z różnych gatunków. Zawziąłem się i obejrzałem całość, ale nie ma w tym nic dobrego - coś, co powinno być najważniejsze dla wszystkich produkcji - czyli fabuła - tutaj jest tak bardzo nielogiczna i nieposkładana, że brak słów. Twórcy chyba postanowili zrobić jak najwięcej zwrotów akcji, nie patrząc na logikę i charaktery bohaterów. Nic się tu nie klei.
Dałem podwyższoną ocenę (na 2, sic!) tylko za to, że Yuno okazała się bogiem z pierwszego świata.